Karola Rrrr

‘Mam trzy latka trzy i pół.
Sięgam brodą ponad stół.
Mam fartuszek z muchomorkiem.
Do przedszkola chodzę z workiem’

Smile

Maj nejm iz Karolina (Karolin również nam obrodziło na tym roku). W moim jakże krótkim i pięknym życiu (niedługo zmiana kodu, smutne) imałam się różnych ciekawych rzeczy. Jako maluch znajdowałam przyjemność w przeglądaniu przed snem kolorowych książeczek od deski do deski i spowrotem i jeszcze raz i w koło i na okrętkę aż padałam i zasypiałam. W każdym razie mama mówi, że nie miała ze mną problemu. No, po prostu grzeczne i ułożone dziecko byłam/jestem Smile

Parę lat później odnalazłam się jako przykładana matka z wózkiem. Chociaż o lalki trzeba było w przedszkolu walczyć zaciekle, wózków też za dużo nie było, takie czasy... Pierwsze klasy podstawówki to było coś! Gonitwy na przerwach, skakanie w gumę (czy dzisiejsze dzieci jeszcze skaczą w gumę?), łażenie po okolicznych drzewach (nierzadko ze skutkami ubocznymi dla drzew, kolan, łokci – jakby nie patrzeć, wszystko gałęzie Razz

), zabawy w „Mocarnych Magów” (różdżki z patyków, to jest to), „Kawiarnię Nie-Z-Tej-Ziemi” (piaskownica i foremki rule), „Farmę” (zdobyłam doświadczenie w hodowli kogutów) i inne. Bo kiedyś dzieci miały wyobraźnię! Wtedy też zaczęłam grać na keyboardzie, troszkę na pianinie, szkoda, że już mi się nie chce... Hm... Gimnazjum. E, co tu mówić o gimnazjum. Może tylko tyle, że rozwijałam się bardziej w tę malowniczą stronę mojej karolinowej natury i malowałam ile wlezie. Liceum, to było coś! ‘Różni ludzie, różne potrzeby, różne zestawy PanVitan’ Smile

i spektakl na rocznicę 13 grudnia, publiczność była zachwycona, my też. I zaczęłam coś kombinować z nauką gry na gitarze, która teraz sobie u mnie stoi i czasem na niej pogrywam. Potem matura, a po maturze nauczyłam się robić na drutach, bo nie wiedziałam jak wypełnić czas oczekiwania na wyniki w chwilach kiedy nie miałam jak spotkać się z przyjaciółmi. Wtedy tez zaczęłam przygodę z malowaniem koszulek (Dexter rlz) i projektowaniem biżu. A teraz, cóż, jestem sobie w moim wymarzonym od okresu pieluch Toruniu.

Jeśli chodzi o mah fav kind of music, to ciężko mi się zdecydować, ale ostatnio przodują: The Goo Goo Dolls, Placebo ale i Joss Stone i The Kooks i OST do Tańca Wampirów i Kings of Convenience, SDM i The Kelly Family (hihihi) i Michael Buble i nawet Piotrek Czajkowski i inne różne różności i starocie.

Filmy? Miasto Aniołów, Apartament, Zielona Mila, Słodki Listopad, Speed 1... i jeszcze pewnie kilka ale nie pamiętam J

Smile

To się napłodziłam, a to i tak nie wszystko Smile

Cheers!

malowanie koszulek? czad ocb w tym?

1. Bierzesz farbę (najlepiej taką, która się nie spierze po praniu Razz

)
2. Bierzesz koszulkę, bluzkę, spodnie, spódnicę, jednym słowem materiał
3. Myślisz, myślisz, aż wymyślisz co chcesz namalować
4. Robisz jakieś tam projekty albo lecisz na spontan, co wyklucza przestrzeganie wtedy pkt 3.
5. Nanosisz
6. Czekasz aż wyschnie
7. Zaprasowujesz (przez szmatkę!! chyba, że chcesz mieć kolorowe żelazko od spodu Razz

)
8. The End

(acha, no i to jest niby tajemnica zawodowa Razz

)

Lubie cie

Łiiihihihi <boogie>

Aż przypomniał mi się taki animowany filmik z ptaszkiem śpiewającym - I like you! I LIKE you! I lllllike you! Almost luv u but like u! IIii like you Smile

- Czadzior!
- Dee Dee!!
- Tak Dexter?
- Nie dotykaj tego czerwonego przycisku.
- Tego, Dexter?

*klik*

*bzzzz bzzzz bzbzbz szszszszsz tszczcz cz cz cz*

-Eh...

We and I like you better now.

A wczoraj zes jeczal ze tylko ja Very Happy

/zarciczek, dowcipasek sytuacyjny/

Spraw bym jeczal najpierw. Jestem raczej cichy jesli chodzi o te sprawy :>

ooo to wielka szkoda- umiejetnosc zwerbalizowania swoich uczuc, pragnien, potrzeb i doznan to wielka zaleta Smile

Wybacz, jestem troche jak schron przeciw atomowy, nie otwieram sie bez potrzeby. A powaznie, czasami lepiej pozwolic sie komus domyslic, lub tez zmienic dech Wink

Karciulla napisał:

Jeśli chodzi o mah fav kind of music, to ciężko mi się zdecydować, ale ostatnio przodują: The Goo Goo Dolls, (...) The Kelly Family (hihihi)

aaaahaha,odezwał się we mnie dzieciak w tym momencie Very Happy

jak miałam 8 lat byłam śmiertelnie zakochana w Paddym... Ale jak miałam 10 lat, niestety poszedł w odstawkę i jego miejsce zajął Taylor Hanson... Laughing

piękne czasy Wink

Karciulla napisał:

Filmy? Miasto Aniołów, Apartament, Zielona Mila, Słodki Listopad, Speed 1... i jeszcze pewnie kilka ale nie pamiętam

Słodki listopad jest pięęęęęęęękny ... zwłaszcza jak ktoś lubi sobie popłakać ja filmach.
ja zawsze rycze na filmach.. (nawet król lew mną wstrząsnął Wink

)

a oglądaliście Szkołę uczuć ? bo na tym to ryczałam jak bóbr...

Ja ogladalem. Ale nie plakalem Smile

.

mnie wzruszaja tylko takie filmy jak American Beauty.. kiedy byla mowa o formach objawionych boga. czy jak Requiem dla snu...

jestem pozbawionym uczuc potworem Very Happy

Memphis - skoro nie płakałes - jestes bez serca ;p Lain sama się do tego przyznała Very Happy